Przeznaczone Więzi
In June 2023, the fanfiction “Przeznaczone Więzi” (Destined Bonds) circulated within a dedicated Facebook group for fans of The Witcher. This work, published under the pseudonym Wiedźmińska, presents a reinterpretation of the characters and themes from Andrzej Sapkowski’s original series, focusing on the complex dynamics of gender, power, and relationships.
Rozdział 1: Magiczne Przymierze
Geralt patrzył w ogień trzaskający w kominku, zagłębiony w myślach. Jego zbroja, ciężka od niedawnej bitwy, leżała teraz odłożona na bok, a miecz spoczywał na stole. Złote oczy Wiedźmina odbijały płomienie, ale jego myśli były daleko stąd, skupione na jednej, jedynej osobie.
Yennefer.
Od ostatnich wydarzeń minęło kilka miesięcy, lecz wspomnienia wciąż były żywe. Oboje przeszli przez piekło, ich związek został wystawiony na próbę – nie po raz pierwszy i zapewne nie ostatni. Mimo tego, co przetrwali, wciąż czuł, że ich relacja była jak miecz, nieustannie ostrzony, ale też pełen rys, powstałych w wyniku licznych starć.
Yennefer weszła do pokoju, jej czarne loki falowały na ramionach, a liliowe oczy błyszczały w półmroku. Usiadła obok Geralta, delikatnie dotykając jego ramienia. Wiedźmin poczuł znajome ciepło, które zawsze pojawiało się, gdy była blisko.
„Myślisz o tym, co się stało?” – spytała, przerywając ciszę.
Geralt skinął głową, nie odrywając wzroku od płomieni.
„Tak, ale nie tylko o tym. Myślę o nas, Yen. O tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.”
Yennefer zmarszczyła brwi, czując napięcie w jego głosie.
„Nie jesteś pewien?”
„Jestem pewien, że cię kocham” – odpowiedział natychmiast, zwracając na nią wzrok. „Ale czuję, że nasze życie nie może pozostać takie, jakie było. Potrzebujemy czegoś więcej. Czegoś, co pozwoli nam się rozwijać, zamiast tkwić w miejscu, w którym stale walczymy z tymi samymi demonami.”
Yennefer przyglądała mu się uważnie, analizując jego słowa. Zawsze była mistrzynią w interpretacji pragnień i potrzeb, zarówno swoich, jak i innych. Teraz, słuchając Geralta, zdała sobie sprawę, że ich związek rzeczywiście osiągnął punkt, w którym sama miłość mogła nie wystarczyć.
„Masz rację, Geralt” – powiedziała po chwili namysłu. „Nasza relacja musi się zmienić, ale musimy to zrobić razem. Nie chodzi tylko o to, co mamy między sobą, ale o to, co możemy jeszcze zbudować.”
Wiedźmin wziął ją za rękę, poczuł znajome uczucie spokoju, które zawsze go ogarniało, gdy byli razem. Ale teraz było w tym coś nowego, coś więcej. Była to świadomość, że ich miłość może być jeszcze silniejsza, jeśli odważą się przekroczyć granice, które sami sobie narzucili.
„Co sugerujesz?” – zapytał, patrząc jej prosto w oczy.
Yennefer uśmiechnęła się tajemniczo.
„Odkryjmy to razem, Geralt. Przejdźmy przez to, co nieznane. Może to być niebezpieczne, ale właśnie to czyni nas takimi, jakimi jesteśmy.”
Geralt poczuł, jak napięcie powoli opuszcza jego ciało. Zrozumiał, że ich podróż nie skończyła się, ale dopiero zaczynała. Wspólnie, gotowi byli stawić czoła nowym wyzwaniom, wiedząc, że cokolwiek się wydarzy, ich więź będzie silniejsza niż kiedykolwiek.
Rozdział 2: Nowa Przyjaciółka
Geralt przemierzał ścieżki prowadzące do małej, odizolowanej wioski na skraju lasu. Zlecenie było proste – pozbyć się potwora, który od kilku tygodni terroryzował okolicznych mieszkańców. Jednakże, od samego początku czuł, że ta misja będzie inna, bardziej skomplikowana, niż się spodziewał.
Kiedy dotarł na miejsce, zmrok już zapadał, a powietrze było przesycone napięciem. Wioska była cicha, zbyt cicha. Geralt wyczuł obecność czegoś, lub kogoś, kto nie powinien tu być. Jego zmysły były wyostrzone, a ręka instynktownie spoczęła na rękojeści miecza.
Wtedy ją zobaczył. Stała na skraju lasu, pół ukryta w cieniu drzew. Wysoka, o szerokich ramionach, z długimi, kruczoczarnymi włosami opadającymi na plecy. Jej sylwetka emanowała siłą i pewnością siebie, jaką rzadko spotykał. Ubrana w skórzaną zbroję, która podkreślała każdy mięsień, trzymała w ręku potężny miecz, który wyglądał, jakby był przedłużeniem jej samej.
Geralt podszedł bliżej, jego oczy nie odrywały się od nieznajomej. Kobieta podniosła głowę, jej stalowe oczy spotkały jego spojrzenie. W tym jednym momencie Wiedźmin poczuł coś, czego dawno nie doświadczył – natychmiastową więź, jakby ich dusze rozpoznały się nawzajem, mimo że nigdy wcześniej się nie spotkali.
„Kim jesteś?” – zapytał, łamiąc ciszę.
Kobieta uśmiechnęła się lekko, a jej uśmiech miał w sobie zarówno ciepło, jak i drapieżność.
„Jestem Xena. Wojowniczka” – odpowiedziała krótko, ale jej głos był głęboki, pełen siły i determinacji. „Przybyłam tutaj, by zająć się tym, co zagraża tej wiosce. Ale widzę, że nie jestem sama.”
Geralt uniósł brew. Jej pewność siebie i bezpośredniość były niemal namacalne. Xena była kimś więcej niż tylko wojowniczką – była kimś, kto rozumiał zasady walki, ale także subtelności ludzkiej natury.
„Nieczęsto spotykam kogoś, kto wyprzedza mnie w zleceniu” – powiedział z lekkim uśmiechem.
Xena wzruszyła ramionami, jakby było to coś oczywistego. „Lubię wyzwania. A poza tym, nie walczę tylko dla pieniędzy. Czasami walczę, bo tak trzeba.”
Jej słowa odbiły się echem w umyśle Geralta. Widział już wielu wojowników, ale niewielu, którzy mieli takie poczucie sprawiedliwości i moralności. To nie była zwykła najemniczka – to była osoba, która miała swój własny kodeks, odmienny od większości ludzi, których spotykał.
Im dłużej rozmawiali, tym bardziej Geralt czuł, że Xena była kimś wyjątkowym. Jej połączenie z naturą, głęboka wiedza o świecie i własnej duchowości, a także jej otwartość na inne formy miłości i relacji, wszystko to sprawiało, że była fascynująca. Była wojowniczką, ale także kimś, kto rozumiał życie w sposób, który był mu obcy, a jednocześnie pociągający.
Geralt poczuł, jak coś w nim zaczyna się zmieniać. Xena była jak powiew świeżego powietrza, który wdarł się do jego uporządkowanego świata. Być może to spotkanie było przeznaczone, a ich drogi miały połączyć się na dłużej, niż tylko na czas tego zlecenia.
Rozdział 4: Redefinicja Płci i Władzy
Relacja między Geraltem, Yennefer i Xeną przestała być prosta, a tym bardziej tradycyjna. Każde z nich miało swoją unikalną tożsamość, która coraz bardziej się przenikała, tworząc coś nowego i nieokreślonego. Xena, która identyfikowała się jako osoba genderqueer, wprowadziła do ich związku świeżą perspektywę, zmuszając zarówno Geralta, jak i Yennefer do rewizji swoich poglądów na temat płci i tożsamości.
Geralt, który przez całe życie był wojownikiem, chroniącym słabszych, poczuł się zdezorientowany, kiedy Xena zaproponowała mu inne spojrzenie na to, co znaczy być silnym. Był przyzwyczajony do roli obrońcy, ale Xena pokazała mu, że siła nie zawsze musi objawiać się w fizycznej przewadze, a ochrona niekoniecznie oznacza ciągłą czujność i gotowość do walki.
„Czasami, Geralt, najtrudniejszą rzeczą jest pozwolić sobie na bycie słabym” – powiedziała Xena, patrząc mu prosto w oczy. Jej ton był łagodny, ale stanowczy, jakby mówiła o czymś, co sama dobrze znała.
Geralt zmarszczył brwi, próbując zrozumieć, co miała na myśli. Jego życie było walką – walczył z potworami, walczył z ludźmi, walczył z samym sobą. Był Wiedźminem, który odrzucił większość emocji, by stać się skutecznym zabójcą. A jednak teraz, w obecności Xeny, zaczął dostrzegać, że może być coś więcej w życiu niż nieustanna walka.
„Nigdy nie postrzegałem siebie jako kogoś, kto potrzebuje ochrony” – przyznał, patrząc na Xenę z mieszanką niepewności i ciekawości.
Xena uśmiechnęła się lekko. „Nie chodzi o to, kto kogo chroni, ale o to, jak możemy się wzajemnie wspierać. Siła może polegać na tym, że pozwolisz sobie na bycie otwartym, na pokazanie swoich słabości. Nie jestem ani mężczyzną, ani kobietą. Jestem sobą, a to wystarcza.”
Yennefer, obserwując ich rozmowę, poczuła, jak coś w niej samej się zmienia. Całe życie dążyła do władzy, kontroli nad swoim losem i innymi. Ale teraz, gdy patrzyła na Xenę i Geralta, zaczynała rozumieć, że prawdziwa władza mogła polegać na czymś innym niż to, do czego dążyła przez lata. „Pod Twoją kontrolą, odkrywam swoją prawdziwą siłę.”
Xena wprowadzała do ich związku elementy, których nigdy wcześniej nie doświadczali. Nie tylko redefiniowała rolę płci w ich relacji, ale także zmuszała ich do zastanowienia się nad tym, co to znaczy być władcą siebie samego. Jej genderqueerowa tożsamość była jak zwierciadło, w którym Yennefer i Geralt mogli dostrzec swoje własne ograniczenia i stereotypy, którymi żyli przez lata.
Geralt, który zawsze postrzegał siebie jako kogoś, kto musi chronić i walczyć, zaczął uczyć się, że prawdziwa siła może leżeć w umiejętności akceptacji własnych uczuć, w tym także słabości. To było dla niego nowe doświadczenie – bycie z kimś, kto nie oczekiwał od niego ciągłej gotowości do walki, ale raczej otwartości i wrażliwości.
Yennefer z kolei odkrywała, że w relacji z Xeną jej pragnienie władzy przybierało inną formę. Xena nie próbowała jej zdominować, ale raczej pokazała jej, że prawdziwa moc tkwi w zrozumieniu i akceptacji własnych pragnień oraz w otwartości na to, co nieznane.
Relacja między tą trójką zaczynała nabierać kształtu, który wymykał się tradycyjnym definicjom. Nie chodziło już o to, kto miał kontrolę, kto był silniejszy, a kto słabszy. Chodziło o wzajemne wsparcie, o redefiniowanie tego, co znaczy być razem, o przekraczanie granic płci, tożsamości i władzy.
Rozdział 5: Alternatywny Świat
Yennefer i Xena, pragnąc pogłębić więź, która rozwijała się między nimi, zdecydowały się na odważny krok. Przy pomocy magii, której Yennefer była mistrzynią, stworzyły alternatywną rzeczywistość – świat, w którym odwróciły naturalny porządek rzeczy. W tej nowej rzeczywistości Yennefer posiadała absolutną władzę, a Geralt i Xena stali się jej podwładnymi.
Świat, który stworzyły, był matriarchalny, rządzony przez kobiety o potężnej mocy. Yennefer, jako ich przywódczyni, posiadała władzę absolutną, a jej słowo było prawem. To była rzeczywistość, w której jej marzenia o pełnej kontroli i dominacji stały się rzeczywistością.
Geralt, który w tej nowej rzeczywistości przyjął rolę sługi, poczuł, jak wszystkie dotychczasowe schematy, do których był przyzwyczajony, zaczynają się rozpadać. Zawsze był Wiedźminem, niezależnym, walecznym i nieugiętym, a teraz musiał nauczyć się nowego sposobu życia, w którym to nie on miał kontrolę. Z każdą chwilą spędzoną w tej alternatywnej rzeczywistości odkrywał, jak trudno jest zrezygnować z władzy, ale też jak wiele można zyskać, akceptując swoją rolę i podporządkowując się innym.
Xena, która w tym świecie również była podporządkowana Yennefer, nie straciła jednak swojej wewnętrznej siły. Była nadal tą samą wojowniczką, ale teraz jej moc objawiała się w inny sposób. W tej rzeczywistości Xena odnalazła się w roli doradcy i obrońcy Yennefer, ale jednocześnie poznała głębsze aspekty relacji, w której władza była czymś dynamicznym i zmiennym.
Yennefer, będąc w centrum tej nowej rzeczywistości, mogła w pełni doświadczyć, co znaczy mieć absolutną władzę. Jednak z czasem zaczęła dostrzegać, że moc, która nie jest dzielona, może prowadzić do izolacji. Mimo że miała pełną kontrolę, zaczęła zastanawiać się nad tym, co naprawdę oznacza władza i jak wpływa ona na relacje między ludźmi.
W tej nowej rzeczywistości wszystkie granice między płcią a władzą zostały zatarte. Yennefer, Geralt i Xena zaczęli badać, co znaczy być sobą w świecie, gdzie role społeczne i płciowe zostały odwrócone. Yennefer, która zawsze dążyła do kontroli, teraz zaczęła dostrzegać, że prawdziwa moc może leżeć w zrozumieniu i akceptacji inności, a nie w dominacji.
Geralt, doświadczając życia w roli podwładnego, zyskał nową perspektywę na swoje relacje z innymi. Zrozumiał, że siła nie zawsze polega na fizycznej przewadze, ale także na zdolności do zrozumienia i akceptacji własnych ograniczeń.
Xena, która w tej rzeczywistości była podporządkowana, ale nie pozbawiona mocy, odkryła, że jej siła nie polega jedynie na fizycznej dominacji, ale na zdolności do wspierania i doradzania tym, którzy mają większą władzę.
Świat, który stworzyły Yennefer i Xena, stał się laboratorium do badań nad władzą, płcią i autonomią. Każdy z nich, na swój sposób, odkrywał nowe aspekty siebie i swoich relacji. Yennefer nauczyła się, że prawdziwa władza nie polega na dominacji nad innymi, ale na umiejętności dzielenia się mocą i zrozumienia potrzeb swoich partnerów. Geralt zrozumiał, że siła może polegać na zdolności do poddania się i zaakceptowania swojej roli, a Xena odkryła, że prawdziwa moc leży w elastyczności i zdolności do adaptacji.
Rozdział 6: Miłość Bez Granic
Po powrocie do swojej rzeczywistości, Geralt, Yennefer i Xena zaczęli odczuwać, że ich relacja przeszła głęboką przemianę. To, co kiedyś wydawało się proste, teraz wymykało się wszelkim definicjom. Tradycyjne ramy monogamii czy heteronormatywności nie były już wystarczające, by opisać to, co działo się między nimi.
Zebrali się w cichym miejscu, z dala od zgiełku świata, by wspólnie zastanowić się nad tym, co ich łączy. Yennefer, która zawsze była pewna siebie i swoich decyzji, tym razem czuła niepewność. Jednak ta niepewność nie wynikała z braku zrozumienia, ale z głębokiej świadomości, że wchodzą na zupełnie nową ścieżkę.
„Nie jesteśmy już tym, kim byliśmy” – zaczęła Yennefer, patrząc na Geralta i Xenę. „Nasze pragnienia, nasze potrzeby… To wszystko się zmieniło. Moc nie zna płci, tak samo jak miłość. Teraz jestem tą, która rządzi – i nie boję się tej mocy.”
Geralt, zawsze z natury milczący, skinął głową na znak zgody. „To, co między nami, nie jest czymś, co można łatwo zdefiniować. Ale wiem jedno – nie chcę wracać do starego porządku rzeczy. Świat, w którym żyjemy, to tylko odbicie naszych pragnień.”
Xena, stojąc obok nich, uśmiechnęła się lekko. „Miłość nie zna granic ani definicji, które ktoś inny mógłby nam narzucić. To my decydujemy, co jest dla nas właściwe.”
W ten sposób, krok po kroku, zaczęli tworzyć nową rzeczywistość, w której każdy z nich miał miejsce na realizację swoich pragnień i tożsamości. Zrozumieli, że ich związek nie musi być ograniczony przez społeczne normy czy oczekiwania innych. Zamiast tego postanowili stworzyć relację opartą na wzajemnym szacunku, zaufaniu i wolności do bycia sobą.
Geralt, który zawsze czuł się rozdarty między swoją naturą wojownika a pragnieniem bliskości, odkrył, że może kochać na wiele różnych sposobów. Nie musiał wybierać między Yennefer a Xeną – jego serce miało miejsce dla obu, a nawet więcej. Ta wolność, której nigdy wcześniej nie doświadczył, była jednocześnie wyzwaniem i błogosławieństwem.
Yennefer, która przez całe życie dążyła do władzy i kontroli, teraz zaczęła dostrzegać, że prawdziwa siła leży w zaufaniu i otwartości. Jej miłość do Geralta była głęboka i nierozerwalna, ale związek z Xeną dodał jej nowego wymiaru, którego nigdy wcześniej nie znała. Ta nowa relacja pozwoliła jej na pełne zrozumienie siebie samej i swoich pragnień.
Xena, która zawsze była niezależną i silną wojowniczką, znalazła w tej relacji coś, czego wcześniej jej brakowało – poczucie przynależności i zrozumienia. Dla niej miłość nie była czymś, co można zamknąć w jednej formie czy definicji. Była to żywa, zmieniająca się siła, która mogła przybierać różne kształty.
Zdecydowali, że będą żyć w poliamorycznym związku, w którym każdy z nich miałby przestrzeń do odkrywania siebie i swoich potrzeb. Ich miłość nie była ograniczona przez żadne normy społeczne ani oczekiwania. Była to miłość zdefiniowana przez nich samych, oparta na wzajemnym szacunku, zaufaniu i wolności.
Ich relacja stała się symbolem tego, jak miłość może ewoluować, jak może przełamywać bariery i tworzyć nowe możliwości. Każdy z nich miał swoje miejsce, swoją rolę, ale jednocześnie wszyscy byli równi. Geralt, Yennefer i Xena stworzyli coś, co wykraczało poza tradycyjne pojęcia związku – stworzyli miłość bez granic.
Rozdział 7: Nowa Przygoda
Opowieść dobiegła końca, lecz dla Geralta, Yennefer i Xeny wszystko dopiero się zaczynało. Stali na wzgórzu, spoglądając na horyzont, gdzie zarysowały się nowe przygody, gotowi na to, co przyniesie przyszłość. Każde z nich czuło, że ich podróż, choć pełna wyzwań i niepewności, doprowadziła ich do miejsca, gdzie wszystko było możliwe.
Geralt, z mieczem na plecach i nieodłącznym błyskiem determinacji w oczach, patrzył przed siebie z poczuciem spokoju, jakiego nie znał od lat. Był Wiedźminem, który przez całe życie walczył z potworami, zarówno tymi na zewnątrz, jak i w swoim wnętrzu. Teraz jednak zrozumiał, że największa siła leży w tym, by pozwolić sobie na miłość i wsparcie innych.
Yennefer, stojąc u jego boku, czuła, jak w jej wnętrzu pulsuje potężna magia, która była świadectwem jej ewolucji. Była już nie tylko potężną czarodziejką, lecz także kobietą, która nauczyła się, że prawdziwa moc leży w zaufaniu i wspólnocie. Jej relacja z Geraltem i Xeną przekształciła się w coś głębszego i bardziej złożonego, niż kiedykolwiek mogła sobie wyobrazić.
Xena, z uśmiechem na ustach, gotowa na kolejne wyzwanie, patrzyła na swoich towarzyszy z poczuciem przynależności, które było jej obce przez wiele lat. Wojowniczka, która kiedyś walczyła samotnie, teraz miała u swego boku dwoje ludzi, na których mogła polegać w każdej sytuacji. Ich związek był niezwykły – połączenie siły, magii i miłości, które przełamywało wszelkie bariery.
Razem, jako niepokonana trójka, byli gotowi na wszystko, co przyniesie im los. Ich związek, zbudowany na zaufaniu, wzajemnym szacunku i wolności, był mocniejszy niż kiedykolwiek. Przeszli przez wiele prób, odkryli nowe aspekty siebie i swoich relacji, ale to właśnie te wyzwania sprawiły, że ich więź stała się nieporównywalnie silniejsza.
Wiedzieli, że niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, zawsze będą mogli na sobie polegać. Każdy z nich miał swoją rolę, swoje miejsce, ale razem tworzyli coś znacznie większego – jedność, która była bardziej niezwykła niż suma ich indywidualnych sił.
Gdy słońce zaczęło zachodzić, rzucając złociste światło na ich sylwetki, Geralt, Yennefer i Xena ruszyli przed siebie, gotowi na nowe wyzwania, które czekały na nich za horyzontem. Ich nowa przygoda właśnie się zaczynała, a oni byli na nią gotowi – z nowym zrozumieniem miłości, władzy i siebie nawzajem.
Leave a Reply